niedziela, 12 grudnia 2010

Spokojnie


Spokojnie. Tak można by określić okres Adwentu w Makeni. Chodzi mi oczywiście o tę całą zewnętrzną otoczkę. Po  raz pierwszy nie widzę mikołajów na ulicach, próbujących mi wcisnąć ulotkę. Nie ma też choinek, które np. w Polsce w marketach, stoją już pięknie przystrojone od razu po 2 listopada. W radiu nie lecą żadne świąteczne piosenki i nie ma świątecznych promocji. Ludzie nie są zabiegani, nie tłoczą się w sklepach by kupić gwiazdkowe prezenty. Nie ma zwyczajnie tutaj tej przedświątecznej gorączki. Czyli innymi słowy „zdrowy” Adwent!
Oczywiście w Kościołach i ludzkich sercach przygotowania trwają pełną parą. Są spowiedzi, rekolekcje, etc.
Jednak tak sobie myślę, że trochę podobnie było ponad 2000 lat temu. Nie było śniegu, mikołajów, wszystko toczyło się swoim rytmem. Tylko garstka ludzi oczekiwała i wyglądała przyjścia Zbawiciela – „prostowali ścieżki na przyjście Pana”.
Cieszę się, że tu nie ma takiego zabiegania. Początkowo trudno mi było się odnaleźć w tym dla mnie „innym” Adwencie. Sam fakt, że tu jest teraz ponad 30C w cieniu, sprawiał że ciągle wydawało mi się, że jest środek lipca. Jednak lektura Słowa Bożego zawsze nadaje człowiekowi odpowiedni kierunek !: )  I tak już ze spokojem, ale i radością wyczekuję Bożego Narodzenia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz