środa, 9 marca 2011

Przyjazd Księży i Sióstr z Polski


11 lutego w święto Matki Bożej z Lourdes dwóch księży(ks.Jacek i ks.Andrzej) z diecezji warszawsko-praskiej przylecieli na misje do Sierra Leone. Towarzyszyły im dwie Siostry Loretanki z Warszawy -S.Zofia (Matka Generalna Zgromadzenia) i s.Zuzanna (ekonomka). Siostry przyleciały na tydzień w celu rozeznania sytuacji i potrzeb i ewentualnego podjęcia decyzji o przyszłej pracy misyjnej w Diecezji Makeni.
Całą czwórkę przywitałam na lotnisku w Lungi razem miejscowym proboszczem Emmanuelem. Po krótkim postoju w parafii św.Józefa udaliśmy się prosto do Makeni. Niestety było już ok.20.00  i nic nie było już widać(tutaj robi się ciemno o 19.00) więc Księża i Siostry zaczęli dopiero „odkrywać” Afrykę następnego dnia. Już w niedzielę udaliśmy się wszyscy razem z ks.Biskupem do Port Loko i Kambii.
Parafia w Port Loko jest pod wezwaniem Matki Bożej z Lourdes, w związku z tym była uroczysta Msza odpustowa. Nowi misjonarze zostali kilkakrotnie serdecznie przywitani przez miejscowego proboszcza Msgr.John D. i parafian. Po Mszy bp.Biguzzi pobłogosławił grotę Matki Bożej z Lourdes. Następnie udaliśmy się  obejrzeć dom, który mógłby posłużyć Siostrom za klasztor gdyby podjęły decyzje o rozpoczęciu misji w Sierra Leone. Też obejrzeliśmy miejscowe szkoły.
Po obiedzie ruszyliśmy do miejscowości Kambia przy granicy z Gwineą, gdzie znajduję się przyszła parafia Polskich Misjonarzy. Przywitał nas tam miejscowy Proboszcz, Fr.Edwin wraz z katechistami, dyrektorami szkół, kierownikiem chóru etc. Opowiadali nam o Kambii i o parafii św. Augustyna. Następnie ks.Biskup pokazał nam okolice i nawet przekroczyliśmy granicę Sierra Leone! Zmęczeni, ale  pełni wrażeń udaliśmy się do Makeni. Po drodze wstąpiliśmy do sąsiedniej parafii aby przedstawić i  przywitać się z misjonarzami z Meksyku.
Kolejny tydzień minął na zwiedzaniu okolicy. Odwiedziliśmy lokalne szkoły, przedszkole, radio, uniwersytet, bazę wojskową,  itd. Największą atrakcją dla Księży i Sióstr była wizyta w jednej z lokalnych wiosek, gdzie ludzie mieszkają w typowych afrykańskich glinianych chatkach, przykrytych strzechą. Gdziekolwiek się udaliśmy witano nas bardzo ciepło i serdecznie. Zawsze licznie otoczeni przez dzieci, które żywo reagują na każdego „opohto”(białego człowieka).
W ostatni dzień pobytu Sióstr, dzięki temu, że przyjechaliśmy dużo wcześniej na lotnisko, udało nam się nie tyle zobaczyć ocean ,ale był czas żeby nawet pochodzić po plaży! Zajechaliśmy bowiem do domu Ksawerianów w Lungii, który jest położony nad piękną plażą.
Obecnie ks.Jacek i ks.Andrzej są na różnych parafiach i przyglądają się  pracy „starszych” misjonarzy. Ks. Jacek jest w górach w Mongo u Ksawerianów a ks.Andrzej u Augustianów w Kamalo. Za kilka miesięcy udadzą się do Kambii czyli do swojej przyszłej parafii.
Tutaj dużo zdjęć, autorstwa s.Zuzanny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz